Mazury północne – gdzie warto popłynąć jachtem?
Północne Mazury, czyli wszystkie akweny na północ od Giżycka po Węgorzewo – to rejon dobrze znany większości żeglarzom. Jednak oprócz głównego szlaku z często odwiedzanymi portami, posiada też liczne urokliwe mniej znane zakątki. Należą do nich na przykład Łabędzi Szlak lub wyspy na Jeziorze Dobskim. W trakcie naszych obozów żeglarskich rzadko odwiedzamy te zakamarki, ale podczas najbliższej Ekspedycji Mamry będziemy mieli czas, aby bez pośpiechu zwiedzić wiele z nich.
Spis treści
Jezioro Kisajno – Łabędzi Szlak
Drogę wodną z Giżycka na północ wyznaczają boje farwaterowe, które prowadzą nas najkrótszą bezpieczną drogą. Istnieje też inna droga – pomiędzy malowniczymi zatokami i cieśninami dziesięciu wysp w zachodniej części jeziora Kisajno. Łabędzi Szlak, o którym mowa, jest znacznie trudniejszy do pokonania. Żegluga po tym szlaku jest wymagająca ze względu na częste odbicia wiatru i zmienne głębokości.
W niektórych wąskich przejściach pomiędzy wyspami niezbędne jest robienie zwrotów przy samych brzegach. Łabędzi Szlak jest prawdziwym naturalnym labiryntem. Można go pokonać na wiele sposobów, opływać wyspy i eksplorować ukryte zatoki. Najciekawsze z nich znajdują się na wyspie Duży Ostrów – największej z całego kompleksu dziesięciu wysp.
Wszystkie tutejsze wyspy stanowią ścisły rezerwat przyrody, chroniący miejsca lęgowe ptaków. W większości są podmokłe i niedostępne dla człowieka – może i dobrze, ponieważ stanowią enklawę, której człowiek nie zakłóca. Wyspy i zatoki tego szlaku możemy podziwiać tylko z wody.
Jezioro Dobskie – Wyspa Gilma i Helena
Wyspa Gilma i Wyspa Helena należą do najbardziej tajemniczych miejsc na Mazurach. Płożone z dala od głównego szlaku żeglarskiego, na jeziorze Dobskim, są miejscami dość trudno dostępnymi. Wyspy te, wraz z całym jeziorem, stanowią rezerwat – nie można używać tutaj silników spalinowych. Po drodze nie ma przystani a akwen pełen jest nieoznakowanych kamiennych raf.
Do Gilmy można podpłynąć jachtem – głębokość jest wystarczająca by można było ją spokojnie opłynąć na żaglach niemal przy samym brzegu. Bardzo ciekawy jest przesmyk pomiędzy wyspą a lądem, ale nie jest łatwo manewrować tu na żaglach – odległość pomiędzy wyspą a brzegiem wynosi zaledwie 20 m i wiatr odbija się we wszystkich kierunkach. To bardzo ciekawe miejsce wymaga poszanowania praw rezerwatu. Wszystkie wyspy na jeziorze Dobskim stanowią jednak rezerwat przyrody i nie powinniśmy do nich przybijać. Postój na kotwicy w pobliżu wyspy jest dopuszczalny, ale schodzenie na wyspę jest zabronione.
Szczątki ruin znajdujących się na Gilmie.
Opis wyspy możemy znaleźć chyba we wszystkich przewodnikach żeglarskich oraz licznych opisach w internecie.
Gilma jest wyspą bardzo górzystą, a część stromych wzniesień na wyspie jest dziełem człowieka. Prawdopodobnie w tym miejscu miał swoją warownię książę Izegups – ostatni z wodzów plemienia Galindów. Było to w XII wieku. W kolejnym stuleciu wyspę zamieszkiwali Prusowie, a w XIV wieku nieduży zamek zbudowali tutaj Krzyżacy. Obecnie na wyspie można znaleźć kamienne schody, pozostałości cmentarza oraz ruiny niewielkiej kapliczki z początku XIX wieku.
Świątynia Przyjaźni lub Świątynia Dumania – jak ją nazywano – została zabudowana przez rodzinę Tautenburgów.
Wyspa Heleny z daleka wygląda dość niepozornie – jest to niewielka wyspa, jednak jedna z najpiękniejszych na całych Mazurach.
Wyspa często opisywana jest jako dogodne miejsce do cumowania i czasami rzeczywiście można zobaczyć tutaj kilka jachtów. Jest to jednak rezerwat i praktyka cumowania przy wyspach jest zabroniona przepisami, dlatego zachęcamy do podziwiania wysp z pokładu jachtu.
Więcej o wyspach przeczytasz w artykule – O trzech wyspach na Mazurach.
Port Sztynort – pałac i mauzoleum Lehndorffów
Znany większości żeglarzy Sztynort, to nie tylko duży port jachtowy – jest to również miejsce pełne śladów wielkiej historii. W tej małej miejscowości znajdowała się, bowiem siedziba Lehndorffów – najpotężniejszego rodu magnackiego na Mazurach. Sama nazwa Sztynort pochodzi od niemieckiego Steinort, co można przetłumaczyć, jako „kamienny róg”. Nazwa ta prawdopodobnie ma związek z rozległą kamienną mielizną na jeziorze Dargin, znaną dziś pod nazwą „Kamienie Sztynorckie”, która obecnie znajduje się w większości głęboko pod wodą – niegdyś stan wody w jeziorach był znacznie niższy.
W marinie w Sztynorcie, chyba największej na Mazurach, znajduję się wszystko, czego żeglarzowi potrzeba. Kilkanaście dużych, solidnych kei z dostępem do prądu i wody oraz duża głębokość w porcie – to główne z typowo żeglarskich zalet tego miejsca. Co najważniejsze, port znajdujący się na niewielkim jeziorku, jest dobrze osłonięty od wiatru. Marina posiada bogate zaplecze – sklep spożywczy, tawernę „Zęza” oraz elegancką restaurację.
Ponadto znajdziemy tu sklep żeglarski i stację benzynową, co często czyni port Sztynort „strategicznym” miejscem na naszej trasie.
Cumując w Sztynorcie mamy bardzo dużą szansę żeby trafić na muzyczną imprezę żeglarską. W wakacje port ten jest oblegany przez żeglarzy, jednak przy kilkunastu dostępnych kejach niemal zawsze znajdzie się miejsce. Jeżeli wyruszamy w północną część Wielkich Jezior Mazurskich, Sztynort powinien być obowiązkowym punktem na trasie naszego rejsu, przede wszystkim ze względu na swój niesamowity żeglarski klimat oraz historię.
Dojazd do Sztynortu z Giżycka jest bardzo łatwy. Jadąc drogą 63 prowadzącą na północ dojeżdżamy do miejscowości Pozezdrze, a następnie skręcamy na zachód (ul. 1 maja). Malownicza droga wiedzie przez osady Harsz, Kirsajty oraz najdłuższy na Mazurach most sztynorcki. Dojazd do Sztynortu z Giżycka zajmuje około pół godziny (26 km).
Pałac rodziny Lehndorffów znajduje się kilka kroków od portu. Okazałą budowlę wzniesiono w latach 1689-1691. Od północy otaczał ją rozległy, aż osiemnastohektarowy park. Na końcach długich dębowych alei zbudowano od wschodu herbaciarnię w stylu neoklasycystycznym, a od zachodu neogotycką kaplicę.
Pałac przetrwał bez szwanku działania wojenne w 1945 roku – jeszcze przez dwa lata po zakończeniu wojny stacjonowały tu wojska radzieckie. Po ich odejściu, resztki wyposażenia pałacu zostały umieszczone w muzeum w Olsztynie. Od tamtej posiadłość wielokrotnie zmieniała właścicieli, którzy nie byli w stanie udźwignąć kosztów jej utrzymania. Opuszczony i pozbawiony życia pałac, jest dziś tylko reliktem czasów, które bezpowrotnie przeminęły.
W gęstym lesie pomiędzy jeziorem Sztynorckim a Łabapem, znajduje się ostatnia, niezwykła pozostałość po rodzie magnatów ze Sztynortu – ruiny mauzoleum rodziny Lehndorffów. Ten ogromny grobowiec w neogotyckim stylu, został zbudowany w 1858 r. W jego podziemiach spoczywały szczątkami zmarłych członków magnackiego rodu. Budowla otoczona jest pozostałościami cmentarza. Nie wiadomo dokładnie, w jakich okolicznościach i przez kogo grobowiec został zniszczony i splądrowany. Obecnie możemy bez przeszkód wejść do opustoszałej kaplicy…
Więcej o Sztynorcie przeczytasz w artykule …odkrywamy dzisiaj Sztynort.
Jezioro Dargin – Poganckie Kempy
Poganckie Kempy to dwie niewielkie wysepki leżące w centralnej części jeziora Dargin. Podobno kiedyś była to jedna, rozległa wyspa otoczona licznymi kamieniami i lasem trzcin. W tym tajemniczym miejscu podobno odbywały się spotkania czarownic, na których dzieliły się wiedzą tajemną. W innych źródłach podaje się, że w tym miejscu płonęły stosy z wiedźmami schwytanymi przez Krzyżaków. Historie o wyspach „nawiedzonych” przez czarownice usłyszeć można i dzisiaj, choć to pewnie fantazje żeglarzy, w których czarownice wcale nie są źle widziane…
Poganckie Kępy wchodzą w skład rezerwatu przyrody „Wyspy na jeziorze Mamry i Kisajno” i cumowanie na nich jest zabronione.
Najpiękniejsze miejsca w rejonie Jeziora Mamry
Teraz przedstawiamy najciekawsze miejsca w rejonie Jeziora Mamry. Organizując obozy żeglarskie zawijamy tylko do niektórych z nich, ale podczas najbliższej Ekspedycji Mamry będziemy mieli czas, aby odwiedzić je wszystkie.
Wyspa Upałty
Niegdyś tętniła życiem i była opisywana w najstarszych przewodnikach turystycznych po Mazurach już w XIX wieku. Obecnie to królestwo zwierząt, dziki i mroczny las skrywający szczątki fundamentów. Wyspa objęta ochroną rezerwatu „Wyspy na jeziorze Mamry i Kisajno” nie jest dostępna dla żeglarzy. O jej dziejach możemy przeczytać w wielu współczesnych przewodnikach.
Porośnięta gęstym, dwustuletnim lasem wyspa skrywa ciekawą historię. Jeszcze 300 lat temu była połączona z lądem, obecnie od brzegu jeziora oddziela ją pas płycizn. Przez dłuższy czas właścicielami wyspy byli Lehndorffowie, którzy w XVII wieku wybudowali ogromną rezydencję oraz park, po których pozostały już tylko ruiny.
Kętrzyńska Przystań – piękny zakątek kilka kilometrów na północ za Wyspą Upałty.
Na początku lat XX tętniąca życiem w pełni zagospodarowana przez liczne domki letniskowe, altanki, gospodę oraz ułatwiający komunikację most wyspa przyciągała turystów. Wybudowano również przystań, która umożliwiła przyjęcie statków pełnych turystów płynących m. in. z Węgorzewa.
Było to jedno z najczęściej odwiedzanych miejsc podczas zwiedzania Krainy Wielkich Jezior. W latach 30 XIX wieku podczas prac badawczych prowadzonych na jeziorze Pniewskim zmarł August Quednau, który był nauczycielem i przyrodnikiem szczególnie zafascynowanym przyrodą Mazur.
Z szacunku do jego pasji został pochowany na wyspie Upałty. Jego grób opisywany był w przewodnikach jako „Romantyczny grób”, stał się on kolejną osobliwością wyspy. Podczas wojny na wyspie stacjonował pododdział ochrony kwatery.
Do dziś leżą tam ruiny po niemieckich schronach z tamtego okresu. O wyspie krąży legenda, która opowiada o zatopionym przy jednym z brzegów zamku. Według opowieści, kiedy wrzuci się do wody kamień można po chwili usłyszeć jak uderza o dachówki zatopionej budowli.
Obecnie wyspa jest siedliskiem zwierząt, m. in. orła bielika. Wstęp na nią jest zabroniony.
Mamerki
Kolejnym, wartym odwiedzenia miejscem są z pewnością bunkry w Mamerkach. Są to najlepiej zachowane poniemieckie bunkry w kraju. Położone są 8 km od Węgorzewa, 25 km od Kętrzyna oraz 22 km od Giżycka.
W latach 1941-1944 Mamerki były samowystarczalną jednostką wojskową. Na terenie jednostki znajdowały się liczne baraki, w których mieściły się kasyna, kuchnie polowe, poczta, szpital, stajnie dla koni i wiele innych obiektów pozwalających na pełne zaopatrzenie wojska.
Jednostka była bardzo dobrze chroniona przed nieproszonymi gośćmi, cały kompleks otoczony był drutem kolczastym, wzdłuż którego co około 300 metrów ustawione były betonowe słupy z latarniami oraz aparatami telefonicznymi.
Na terenie bunkrów znajdowały się również cztery wartownie, a przed atakiem lotniczym chroniły działa obrony przeciwlotniczej. Ponad to ściany były maskowane połączeniem trawy morskiej i betonu, przez co do dziś wtapiają się w las i są prawie niewidoczne z powietrza.
Obecnie zwiedzić możemy około trzydzieści dobrze zachowanych bunkrów. Najlepiej zaopatrzyć się w latarki, które oświetlą nam drogę i zminimalizują ryzyko potknięcia się o wystające z ziemi przedmioty, pozostałości po studzienkach.
Poza zwiedzaniem samych bunkrów warto odwiedzić Muzeum II Wojny Światowej. Jest to jedyne muzeum w Europie, ukazujące historię frontu wschodniego. Możemy tam obejrzeć ogromne makiety przedstawiające bitwy, między innymi bitwa pod Kurskiem oraz bitwa o Stalingrad. Zwiedzając Mamerki warto również zajrzeć do repliki okrętu podwodnego (około 25 metrów długości), który jest związany z historią kanału Mazurskiego.
Projekt Kanału Mazurskiego był rozległy, miał on połączyć Jeziora Mazurskie z rzeką Pręgotą. Dzięki temu zyskalibyśmy drogę wodną do morza Bałtyckiego. Budowa rozpoczęta została w 1911 roku, niestety po kilku latach została przerwana ze względu na wybuch I wojny światowej.
Prace wznowiono w 1934 roku jednak wybuch kolejnej wojny ostatecznie przerwał budowę kanału. Kanał budowany był pod kątem przepływu statków o wyporności ponad 200 ton. Oddalając się od Mamerek o kilka kilometrów wzdłuż kanału Mazurskiego w środku lasu można odnaleźć ogromną śluzę o głębokości 21 metrów, długości 46 metrów i szerokości 7,5 metra, która jest jedną z pozostałości po budowie kanału.
Bunkry w Mamerkach z pewnością są atrakcją dla odważnych, nie każdy chce zapuszczać się w ciemne, tajemnicze włazy, których historia sięga czasów wojny.
Węgorzewo
Na trasie po Mazurach Północnych nie może zabraknąć Węgorzewa. Miasto sprzyja żeglarzom, oferuje kilka portów, tawerny ze smacznymi posiłkami, a wieczorami koncerty szantowe. Do Węgorzewa trafimy przepływając rzekę Węgorapa i Kanał Węgorzewski.
Płynąc przez Węgorapę należy pamiętać, że dno jest płytkie, uzależnione od poziomu wody na Maurach. Miasto oferuje liczne atrakcje turystyczne. Warty uwagi jest z pewnością zamek krzyżacki. Warownia jest najstarszym zabytkiem Węgorzewa, pochodzi z XIV wieku.
Początek budowy zamku szacuje się na rok 1398, w tym okresie powstała wyspa utworzona przez Węgorapę, co umożliwiło rozpoczęcie prac. Przez lata zamek zmieniał swoich właścicieli wielokrotnie, został również przebudowany.
Początkowo była to budowla o nieregularnych kształtach. W 1656 roku zamek został zniszczony przez Tatarów, a po odbudowie kształt budynku zmienił się na rezydencję barokową. Obecnie zamek jest własnością prywatną, niedostępną dla turystów. Możemy podziwiać go jedynie z zewnątrz.
Węgorzewo było kiedyś ważnym węzłem kolejowym, o czym świadczą liczne zabytki w postaci starych stacji kolejowych, wiaduktów, wież kontrolnych. W Węgorzewie krzyżowały się szlaki torowe z południa na północ i z zachodu na wschód.
Kolejnym interesującym punktem na mapie Węgorzewa jest z pewnością kościół pod wezwaniem św. Piotra i Pawła. Budowla ma ponad czterysta lat, wybudowana została w stylu późnogotyckim. Turystów przyciąga przepiękny ołtarz wykonany w 1652 roku, ambona z XVII wieku oraz najstarsze na Mazurach organy. Dzięki zachowanym oryginalnym częściom do dziś zachowały swoje niepowtarzalne brzmienie.
Kętrzyńska przystań
Jest to jeden z najbardziej malowniczych portów na Mazurach północnych, położony nad jeziorem Mamry w miejscowości Przystań, 7 kilometrów od Węgorzewa. Obiekt może zapewnić nocleg dla wielu turystów w drewnianych domkach. Domki posiadają niezbędne wyposażenie, wygodne łóżka, łazienki z prysznicami, aneksy kuchenne.
Na miejscu można skorzystać z boiska do siatkówki, świetlicy dla dzieci oraz wynająć rowery wodne, kajaki i łodzie wiosłowe. W ośrodku znajduje się też piaszczysta plaża z dogodnym dostępem do jeziora. Żeglarze zacumować mogą w niewielkim porcie, skorzystać z nowoczesnych sanitariatów.
Dla wielbicieli długich wieczorów spędzanych przy ognisku również znajdzie się wyznaczone do tego miejsce. Przystań sprzyja też rowerzystom, na terenie obiektu znajduje się wypożyczalnia, a malowniczy krajobraz zachęca do zwiedzania i wycieczek. Zgłodnieliście? Żaden problem, na terenie obiektu znajduje się tawerna, która oferuje pyszne posiłki, a wieczorami koncerty z muzyką szantową.
Jezioro Święcajty i Stręgiel
Szlak boczny z jeziora Mamry na wschód, przez zatokę Bodma i cieśninę zwaną Bramką Kalską, prowadzi na jezioro Święcajty. Położónych jest tutaj kilka ośrodków wypoczynkowych. Warty polecenia jest port Piękny Brzeg – otoczony sosnowym lasem z bardzo dobą infrastrukturą dla żeglarzy.
Bliżej opisujemy ten akwen w artykule: Szlaki żeglarskie na Mazurach – które rejony warto zwiedzić? (mazury północne) oraz w Wyjazd na żagle – jaki kierunek? Dołącz do naszej załogi (Jezioro Święcajty i Stręgiel).
Przy wschodnim brzegu jeziora Święcajty, pod mostem drogowym w Ogonkach, znajduje się płytki przesmyk na jezioro Stręgiel.
Przejście to nie jest łatwe (płycizna, nisko usytuowane przęsło mostu), ale bardzo malownicze. Stręgiel stopniowo wyłania się zza trzcinowisk. Na tym akwenie nie znajdziemy dostępnych portów, a brzegi są dzikie, zalesione lub podmokłe. Żeglując jachtem po tym jeziorze, prawdopodobnie nie spotkamy nikogo innego na wodzie. Pojedynczy jacht może szukać miejsca do cumowania na jedynej na jeziorze bezimiennej wyspie, do której dostęp nie jest łatwy. Stąd wyrusza Szlak Sapiny – ostatni, prawie zapomniany już szlak na mazurach: Zapomniany szlak żeglarski na Mazurach. Relacja z Ekspedycji Gołdapiwo.
Ekspedycja Mamry 2025
Mazury północne, chociaż mniej uczęszczane od południowej części, są równie ciekawe. Tajemnicza wyspa Upałty, która kiedyś tętniła życiem, bunkry w Mamerkach, które wywołać mogą gęsią skórkę, pozostałości po budowie Kanału Mazurskiego, tętniące życiem Węgorzewo oraz malownicza przystań Kętrzyńska, każde z tych miejsc jest wyjątkowe, warte odwiedzenia.
Na najbliższej Ekspedycji Mamry z pewnością odwiedzimy wiele z nich.
„Ekspedycja” to żartobliwa nazwa rejsu żeglarskiego z pomysłem, która przyjęła się u nas na stałe. Każda wyprawa ma swój określony cel na żeglarskiej mapie Szlaku Wielkich Jezior Mazurskich. Więcej dowiesz się z artykułu Czym są rejsy typu „mazurskie ekspedycje”?
Kod rabatowy na ekspedycję:
Kod rabatowy na wszystkie Ekspedycje: KO
Rabat: -5%
Na rejsy: Ekspedycja Śniardwy lub Ekspedycja Nidzkie lub Ekspedycja Mamry
Kody rabatowe są dostępne po przejściu do formularza rejestracji.
Mazurskie Ekspedycje w 2025 roku – zobacz najlepsze rejsy żeglarskie na Mazurach:
- Ekspedycja Śniardwy – żeglarska wyprawa na największe z polskich jezior; termin: 26.04 – 04.05.2025 – 9 dni
- Ekspedycja Nidzkie – rejs na dzikie południe Mazur; termin: 14.06 – 21.06.2025 – 8 dni
- Ekspedycja Mamry – rejs po północnych Mazurach połączony z jubileuszem 15-lecia Szkoły Żeglarstwa PuntoVita; termin: 31.08 – 06.09.2025 – 7 dni