
Bezpieczne rejsy jachtem – żeglarskie BHP
W większości aspektów życia ostatnio bardzo często porusza się temat bezpieczeństwa. Cóż się dziwić – nikt nie chce wykonywać różnych czynności wiedząc, że prawdopodobnie nie wyjdzie z tego cały 😉 Tak jest i w żeglarstwie – bardzo duży nacisk kładzie się tutaj na to, aby w trakcie rejsów żeglować jak najbezpieczniej. Jak to wszystko wygląda w praktyce?
Minimalizacja ryzyka
Nie ma takiej czynności w życiu, która nie niesie ze sobą zagrożenia.
Można uprawiać przez 30 lat base jumping i nie uszkodzić się, ale wychodząc z bloku, potknąć się o krawężnik i złamać nogę. Tu nie ma reguły, podobnie jest w żeglarstwie.
Jednak czynnik ryzyka można zminimalizować i o to aktualnie starają się zarówno konstruktorzy jachtów, jak i organizatorzy rejsów żeglarskich czy sami ich uczestnicy.
Co stanowi niebezpieczeństwo w trakcie rejsów turystycznych?
Przede wszystkim pogoda połączona z ludzkim błędem. Przykładem była nawałnica z 2007 roku, która na Mazurach pochłonęła życie 12 osób i spowodowały wywrotkę kilkudziesięciu jachtów. Skala zniszczeń wynikała z niedoświadczenia żeglarzy oraz braku wiedza na temat postępowania w takich wypadkach.
Od tego czasu zmieniło się naprawdę wiele w zakresie profilaktyki „przedburzowej”. Wszyscy sternicy zostali uczuleni na obserwację pogody w trakcie żeglugi, postawiono maszty ostrzegawcze na terenie Szlaku Wielkich Jezior Mazurskich.
Normą stało się, że przed burzą lub od razu po jej nadejściu, wszystkie jednostki zrzucają żagle, zakładają kamizelki ratunkowe i spływają do najbliższego brzegu. Z perspektywy tego, co było jeszcze kilka lat temu, to naprawdę duża zmiana.
Odbywa się dużo imprez o charakterze szkoleniowym zarówno z zakresu postępowania na jachcie w przypadku zagrożenia, jak i ratowania życia i pierwszej pomocy. To wszystko jest naprawdę dostrzegalne.
W pewnym sensie jesteśmy w stanie „ujarzmić pogodę”, a właściwie zastosować odpowiednią profilaktykę, aby to ona nie ujarzmiła nas. Istotną kwestią są środki ratunkowe, które znajdują się na jachcie.
Obowiązkiem armatora jednostki/organizatora rejsu żeglarskiego, jest zapewnienie i dopilnowanie, aby na jachcie znajdowała się taka ilość kamizelek ratunkowych, ilu załogantów będzie na niej żeglować oraz koło ratunkowe (w przypadku rejsów i jednostek morskich, lista środków ratunkowych jest większa i bardziej rozbudowana). Należy zawsze na to zwracać uwagę!
Bezpieczne użytkowanie jachtu podczas rejsu żeglarskiego
Poza niebezpieczeństwem związanym z „siłą wyższą”, istnieje również ryzyko związane z niewłaściwym użytkowaniem naszej jednostki, wiążące się z lżejszymi bądź cięższymi urazami.
Istnieje kilka zasad funkcjonowania na jachcie.
Podstawowa to „jedna ręka dla jachtu” – zawsze musimy się trzymać któregoś ze stałych elementów, będąc poza kokpitem, gdyż jacht ma to do siebie, że się porusza i jest w dużej mierze zdany na czynniki zewnętrzne, stąd w przypadku gwałtowniejszego podmuchu wiatru, możemy wylądować za burtą.
Po pokładzie nie należy przemieszczać się „boso”, grozi to skaleczeniem, złamaniem itp.
W przypadku użytkowania instalacji jachtowych, szczególnie gazowej oraz elektrycznej, trzeba zachować szczególną ostrożność. Ważne jest, aby na każdym zorganizowanym rejsie żeglarskim, znajdował się ratownik, który będzie w stanie udzielić pierwszej pomocy w razie wypadku.
Żeglarstwo, jak każdy inny sport, niesie ze sobą pewne ryzyko. Jednak posiadając konieczną wiedzę bądź powierzając się w dobre ręce, minimalizujemy je, ponieważ nad wszystkim da się zapanować, włączając w to jeszcze odrobinę zdrowego rozsądku ☺
Nie ma więc co się bać, przechyły na jachcie nie powinny stresować, tylko zapewniać świetną zabawę… bo dobry sternik będzie ograniczał sytuacje stresowe.

Bezpieczeństwo, to podstawa! Każdy żeglarz powinien wiedzieć, jak się wyposażyć w osprzęt ratunkowy. Ważne są również kamizelki, pontony i gaśnica. Nie bez znaczenia jest także znajomość sygnałów dźwiękowych.