
My mazurscy Kolumbowie odkrywamy dziś Giżycko…
Mazury nie bez powodu były w czołówce głosowania na 7 Nowych Cudów Natury. Nie znalazły się co prawda wśród wybranej siódemki, jednak tak czy siak – zostały najpiękniejszym pojezierzem na Świecie oraz najpiękniejszym regionem Europy. Równocześnie, dla większości polskich żeglarzy Pojezierze Mazurskie jest celem corocznych wyjazdów na rejsy żeglarskie.
Co ciekawe, jeżdżę tam co roku od kilkunastu lat i za każdym razem mnie zaskakują! Chciałabym Wam opowiedzieć trochę o tym pięknym rejonie, zarówno od strony żeglarskiej, jak i turystycznej, również o tym, o czym nie przeczytacie w każdym przewodniku. Zatem zaczynamy… od Giżycka!
Giżycko dla żeglarzy
Giżycko znajduje się nad brzegiem dwóch jezior – Niegocina oraz Kisajna. Łączą je dwa kanały – Niegociński oraz Giżycki. Do obu prowadzą boje farwaterowe (wyznaczające szlak żeglowny): pierwszy z nich częściej sprawia problem do przepłynięcia ze względu na to, że jest dużo płytszy (zawsze należy odknagować kontrafał i zostawić sobie tylko trochę opuszczonego miecza) oraz pod mostami dwa płynące naprzeciw siebie jachty niestety nie będą w stanie równocześnie przepłynąć.
Plus stanowi jednak to, że żeglarze nie muszą czekać na otwarcie mostu obrotowego, jak w przypadku drugiego z kanałów (choć w większości map i w innych źródłach godziny są wypisane).
Kanał Giżycki
Kanał Giżycki nawigacyjnie jest dużo łatwiejszy do pokonania (głębszy!), choć jak już wspomniałam, nie można tego zrobić o każdej godzinie. W Giżycku z obu stron znajduje się naprawdę dużo marin, więc nie powinno być żadnego problemu dla żeglarzy ze znalezieniem miejsca do cumowania na noc.
Hitem, nie ma co ukrywać, jest Eco-Marina w którą zainwestowano kilkadziesiąt milionów złotych i… naprawdę trzyma poziom, w zasadzie w dużej mierze przypomina porządny zagraniczny port na morzu. Fani wygodnego żeglarstwa na pewno nie będą tutaj narzekać.
Zobacz także: szlaki żeglarskie na Mazurach
Atak na miasto!
Uczestnicy rejsów jachtem z PuntoVitą, gdy już zatrzymają się w tej jednej z największych mazurskich miejscowości, koniecznie muszą ruszyć w celu zwiedzenia Giżycka. W końcu
żeglarstwo to nie tylko pływanie, trzeba trochę poznać kolejne punkty na trasie.
Co warto zwiedzić w Giżycku? Największe atrakcje…
Niewątpliwie twierdzę Boyen, wybudowaną w I połowie XIX wieku i stanowiącą strategiczny punkt umocnień na mazurskiej linii obronnej. Aktualnie odbywa się w niej wiele festiwali i imprez kulturalnych (w tym żeglarskich!).
Koniecznie również należy udać się choć raz na Wieżę Ciśnień, zbudowaną w 1900 roku i doskonale widoczną z jeziora Niegocin.
Ostatnim, moim zdaniem, ciekawym zabytkiem Giżycka, jest most obrotowy, który dla żeglarzy nie jest łatwy do ominięcia (znajduje się w Kanale Giżyckim). Wiecie, że funkcjonuje on od połowy XIX wieku i został on zbudowany, żeby umożliwić dojazd do wspomnianej Twierdzy Boyen?
Po zwiedzaniu warto udać się na coś smacznego. Moim faworytem są: restauracja „Papryka” (dawny Bar „Przystań”) tuż przy moście obrotowym (placek po cygańsku, zapiekanka mazurska i bułeczki z masłem czosnkowym rządzą!) oraz do słynnego żeglarskiego baru „Omega” (gdy zaczynałam swoją przygodę z żeglarstwem, to był taki klasyczny bar mleczny, teraz został odrestaurowany, jednak klimat pozostał).
Giżycka właściwie nie da się ominąć. I nie powinno się tego robić, warto mu poświęcić choć jedno popołudnie, na pewno tego nie pożałujecie. Ponadto – jest to świetna żeglarska baza wypadowa, zarówno na północną, jak i południową część Szlaku Wielkich Jezior Mazurskich.
Wypłyńcie razem z nami w rejs po Mazurach i zacumujmy w Giżycku.
