Charles Vane – pierwowzór Jacka Sparrowa?
Jako członek załogi byłego bukaniera Jenningsa został piratem w 1715 roku. Rok później większość statków hiszpańskiej „Srebrnej Armady” rozbiła się na zachodnim wybrzeżu Florydy. Jennings napadał na obozujących na wybrzeżu rozbitków, rabując znaczne ilości srebra, które ocalałym Hiszpanom udało się uratować z tonących okrętów Armady. Po tych niecnych „wyczynach” przeniósł się w centralą część Morza Karaibskiego, ale gdy władzę na Bahamach objął nowy gubernator Woodes Rogers – znany łowca piratów – Jennings skorzystał z amnestii, którą wówczas oferowano piratom za poddanie się. Osiadł na jednej z wysp, żyjąc ze zdobytych skarbów.
Było to w tym samym roku, w którym pokonano Czarnobrodego. „Obiecujemy niniejszym i oświadczamy, że wszyscy ci piraci, którzy do 5 września 1718 roku poddadzą się naszej władzy, uzyskają nasz łaskawy pardon…” – brzmiały zapewnienia angielskiego króla, ogłaszane we wszystkich portach przez nowego gubernatora.
Charles Vane – żądny przygód awanturnik – za nic miał „łaskawy pardon” króla i nie poszedł w ślady swojego byłego kapitana.
Spis treści
Ucieczka niczym Jack Sparrow
Charles Vane rozpoczął samodzielną „karierę” piracką, jeszcze przed pojawieniem się gubernatora Rogersa. Zdobył duży francuski okręt handlowy oraz małą barkantynę zaopatrzeniową. Ścigany przez gubernatora został zablokowany ze swoimi dwoma statkami w głębi zatoki na New Providence.
Miał do wyboru tylko poddanie się lub ucieczkę. Manewr wykonany przez niego niewątpliwie służył za inspirację do niejednego filmu o piratach: Vane podpala zdobyty francuski statek i kieruje go wprost na fregatę gubernatora.
Angielski okręt w panice, próbując uniknąć zderzenia, zauważa Vane’a dopiero wtedy, gdy ten ostrzeliwuje go i głośnio drwi z załogi, przemykając się obok statku gubernatora na swojej małej berkantynie. Wysłane w pościg okręty nie zdołały dopaść Vane’a, chociaż schwytały kilku innych piratów.
Spotkanie z Czarnobrodym
Od czasu spotkania z Rogersem, Vane nabrał zdecydowanej niechęci do Bahamów i ich gubernatora, z którym przez pewien czas prowadził prywatną wojnę. Po pewnym czasie przeniósł się na północ, w pobliże wybrzeży kontynentu. Zdobył tam mały statek, który służył mu jako drugi okręt flotylli i miejsce przechowywania łupów. Niedługo potem załoga zdezerterowała, zabierając statek wraz łupami…
W czasie pobytu u wybrzeży Ameryki Północnej, w rejonie stanu Karolina, Vane spotkał się z legendarnym piratem Edwardem Teachem. Miało to miejsce w kryjówce Teache’a, na niewielkiej wysepce, gdzie obie załogi urządziły pijacką orgię z udziałem kobiet, jak za dawnych lat bukanierzy na Tortudze.
Następnie Vane pożeglował w stronę Nowego Jorku, gdzie zagrabił kilkanaście statków, po czym wrócił na południe, by sprzedać swą zdobycz.
Bunt załogi i kilka miesięcy na wyspie
Na tym przygody śmiałego pirata się nie kończą. W 1720 roku, gdy Vane dotarł ponownie na Karaiby, jego załoga zbuntowała się i odebrała mu dowodzenie – rzekomo z powodu tchórzostwa. Nowym kapitanem załoga mianowała Jacka Rackama, bardziej znanego jako Calico Jack. Brzmi znajomo? Podobnie jak bohater znanej serii filmów o piratach, Vane ostatecznie trafia na bezludną wyspę…
Vane zachował życie i wraz z kilkoma lojalnymi wobec niego piratami zaczął wszytko od początku na małym stateczku. Na początku nawet im się wiodło – zrabowali kilka małych statków, ale w końcu dopadł ich huragan, który wyrzucił ich na brzeg niewielkiej wysepki. Vane i jedyny pozostały przy życiu pirat z jego załogi spędzili tam kilka miesięcy, aż zabrał ich przepływający w pobliżu statek. Na nieszczęście dla Vane’a jeden z członków załogi rozpoznał go – obaj „uratowani” piraci trafili do Port Royal, gdzie stanęli przed sądem i zostali straceni.
Zakończenie pirackiej kariery Charles’a Vane’a nie jest może zbyt inspirujące, ale jego liczne przygody i epizody z jego życia niewątpliwie posłużyły za wzór niejednej filmowej sceny. Vane jest jedną z głównych postaci przygodowego serialu „Black Sails”, w Polsce znanego pod nazwą „Piraci”. Jack’a Sparrow’a zupełnie jednak nie przypomina…
I choć w dzisiejszych czasach piratów już nie ma – to nadal możesz przeżyć żeglarską przygodę na polskich jeziorach. Dołącz do załogi Szkoły Żeglarstwa PuntoVita. Wypłyń w niezapomniany rejs, obóz pełen przygód i zdaj kurs żeglarski na Mazurach. Kliknij i wejdź na ofertę szkoleń dla przyszłych żeglarzy – https://puntovita.pl/szkolenia-zeglarskie/