
Bałtycka Koga – statek bałtyckich piratów.
Koga byłą dużym statkiem handlowym, który nadawał się także do działań wojennych. Kogi były dominującymi jednostkami na Morzu Północnym oraz na Bałtyku pod koniec średniowiecza. Statki tego typu były powszechnie wykorzystywane przez średniowieczny związek miast handlowych północnej Europy, zwany Hanzą. Takimi statkami pływali też piraci z tego rejonu – bracia Witalijscy, którzy za główne cele obierali sobie właśnie statki z hanzeckiej floty handlowej.
Jak była zbudowana koga?
Duże handlowe kogi miały około 30 metrów długości, przy czym były bardzo szerokie (proporcja długości do szerokości wynosiła aż 3:1). Dawało to tej niepozornej jednostce bardzo dużą ładowność, sięgającą nawet 300 ton. Oczywiście odbijało się to na zanurzeniu wynoszącym aż trzy metry.
Dodatkowo były to jednostki balastowe, względnie stabilne i w miarę dobrze radzące sobie z krótką bałtycką falą. Jak nietrudno się domyślić, koga nie była statkiem zbyt zwrotnym – prowadzenie takiej jednostki wymagało nie lada wprawy.
Płaskodenny kadłub był pokryty zakładkowym poszyciem. Koga posiadała dwie identycznie ustawione, proste stewy na dziobie i rufie. Na stewie dziobowej montowano wprawdzie bukszpryt, ale nie zakładano na kogach sztaksli – ani żadnych innych trójkątnych żagli, ponieważ w owym czasie, była to jeszcze nieznana technologia.
Ożaglowanie rejowe
Ożaglowanie rejowe – jedyne jakie było wówczas znane – podnoszone było na jednym maszcie usytuowanym centralnie, co sprawiało, że koga nie potrafiła pływać pod wiatr. Pierwsze kogi sterowane były za pomocą dużego wiosła przymocowanego przy burcie, w późniejszych konstrukcjach zastąpione przez zawiasowy ster z rumplem.
O tym jak wyglądały te jednostki wiemy dziś głownie z ikonografii i pieczęci miast handlowych. Statki te były dla mieszkańców bardzo ważne, dlatego w wielu źródłach przedstawione są dość wierne ich opisy. Przykładem takiej pieczęci jest dawana pieczęć Elbląga z 1350 roku. Oprócz tego znaleziono dobrze zachowany wrak takiego statku: w 1962 roku w trakcie pogłębianiu portu w Bremie (Niemcy), na dnie basenu portowego znaleziono kadłub statku podobnego do tych z zachowanych ikon i pieczęci.
Do czego wykorzystywano kogi?
Kogi poruszały się głownie w strefie przybrzeżnej, ponieważ w okresie średniowiecza nieznane były praktycznie żadne przyrządy nawigacyjne. Charakterystyczną cechą tych statków były budowane na rufie i dziobie statku wysokie kasztele – na nich kogi przewoziły swoje uzbrojenie.
Pod tymi kasztelami znajdowały się ciasne pomieszczenia dla załogi. W okresach mobilizacji militarnej kogi adaptowano pośpiesznie na statki wojenne. Te niepozorne stateczki stawały się wtedy groźną, jak na ten czas, bronią. Dwa statki tego typu Hanza wysłała z Hamburgu w 1401 roku, aby rozprawić się z ukrywającymi się Braćmi Witalijskimi.
Okręt flagowy „Łaciata Krowa” – zamaskowany jako statek handlowy – sprowokował piratów do ataku. Pułapka okazała się skuteczna: 70 piratów dostało się do niewoli, a kolejnych 40 zginęło w walce. Został wtedy pojmany jeden z przywódców Braci Witalijskich, Klaus Störtebeker.
Konstrukcje kog zmieniały się.
Pod koniec średniowiecza budowano kogi trójmasztowe. Z czasem koga przekształciła się w większy i zwrotniejszy holk – prawdopodobnie pierwszy statek w Europie Północnej, na którym zastosowano ożaglowanie łacińskie, umożliwiające żeglugę pod wiatr. „Łaciata Krowa”, wraz z innymi kogami, odeszła całkowicie w zapomnienie wraz z pojawieniem się pierwszych galeonów…
